Powiew wiosny w branży transportowej?

Rok 2020 dał nam się we znaki. Zarówno firmy transportowe, jak i cała gospodarka odczuły mocno skutki pandemii. Jednak pierwsze dane za rok 2021 pokazują, że mamy szansę na znaczną poprawę sytuacji.

Jaki był 2020?

Pierwsze miesiące roku, to czas podsumowań i wyciągania wniosków z minionego roku obrotowego. Wyczekiwanie przez niemal wszystkich uczestników rynku sprawozdań finansowych, wyników statystycznych i prognoz. Pierwsze miesiące roku zawsze powodują wiele emocji i generują szereg pytań wśród przedsiębiorców. Rok 2020 był przewrotny i trudno było przewidzieć co wydarzy się za tydzień, miesiąc, nie wspominając o jego podsumowaniu i dalszych prognozach. Wielu przedsiębiorców przeżywało trudny okres, przewidywania dla wielu były dalekie od optymistycznych. Mówiono o ogromnym kryzysie gospodarczym, który będzie odczuwalny dla prawie każdej branży. Jak zatem wygląda sytuacja w branży transportowej?
Styczeń 2020 roku branża transportowa rozpoczęła bardzo optymistycznie. Można było czytać o zwiększeniu wyników względem ubiegłych lat. Niestety entuzjazm wielu znikł już w marcu. Informacje o rozprzestrzeniającej się epidemii, coraz większe obostrzenia i nowe regulacje sprawiły, że przedsiębiorcy bardzo obawiali się o swoje firmy. Znaczące zmniejszenie obrotów na rynku odbiło się także na transporcie.
Transport pasażerski niemal zamarł. Liczby przewożonych pasażerów były bardzo niewielkie. Wielu przewoźników zdecydowało się na zmianę transportu pasażerskiego na towarowy. Najbardziej widoczne było to w transporcie lotniczym. Zamknięcie granic, ograniczenie możliwości gromadzenia oraz przemieszczania się ludności wymusiła na liniach lotniczych zmiany. Zamiast transportowanych pasażerów, na pokładzie znajdowały się artykuły medyczne oraz inne towary. Przedsiębiorstwa, które zdecydowały szybko o zamianie przewożonego asortymentu mogły choć na jakiś czas zapewnić sobie środki na przetrwanie tak trudnego okresu.
Nieco inaczej wyglądała sytuacja w transporcie lądowym. Pomimo ciągłej niepewności i coraz to nowych pomysłów na zatrzymanie rozprzestrzeniania wirusa, wszystkie państwa miały świadomość, iż transport towarów nie może zostać całkowicie wstrzymany. Taka decyzja zatrzymałaby płynność łańcuchów dostaw, a także uniemożliwiła walkę z wirusem. W dobie globalizacji trudno myśleć o przetrwaniu przy całkowitym zamknięciu granic. Jednakże w krytycznych momentach niektóre kraje zdecydowały się na takie rozwiązanie, bądź na znaczne ograniczenie eksportu i importu ładunków, co oczywiście wpłynęło na całą branżę transportową. Przykładem są Włochy, gdzie niektóre prowincje zostały zupełnie zamknięte na transport inny niż „pilne wymogi służbowe i sytuacje nagłe”. Szczególnie pierwsza połowa 2020 roku była trudnym okresem ze względu na liczne komplikacje, kwarantannę, a przez to mniejszą ilość pracowników, zawieszenia działalności i inne utrudnienia z tym związane. Z drugiej strony niektóre państwa, by ułatwić pracę kierowcom zdecydowały, iż nie będą karały kierowców za naruszanie czasu pracy. Były to między innymi Hiszpania, Belgia i Norwegia.
Z całą pewnością pandemia miała duży wpływ na transport drogowy pasażerów ale również towarów. Na granicach tworzyły się ogromne kolejki spowodowane koniecznością przeprowadzania testów lub wzmożonych kontroli, co powodowało duże opóźnienia w dostawach. Niektóre firmy decydowały się na zmianę z transportu drogowego na kolejowy. Znacząco wzrosły także stawki za usługi transportowe. Rok 2020 był niewątpliwie przełomowym i trudnym czasem dla branży transportowej.

Sygnały zmian w 2021

Obecnie, przeglądając pierwsze statystyki za rok 2021, można mówić o sygnałach napawających optymizmem. Na przykładzie danych Federalnego Urzędu Transportu Drogowego w Niemczech (BAG) na temat ruchu samochodów ciężarowych po niemieckich drogach styczeń 2021 był o 1,3 % lepszym względem stycznia 2020. Wskaźnik ten dotyczył ilości kilometrów, jaką przejechały ciężarówki po niemieckich drogach. Ponadto, wielkości przedstawiane w styczniu 2021 roku są o 2,2 % wyższe względem miesięcznej średniej z całego okresu od marca 2019 roku do lutego 2020 roku. Można zauważyć, że wyniki te nie tylko powróciły do tych sprzed pandemii ale nawet je przewyższyły.
Można zastanowić się, skąd biorą się takie liczby? Wiele czynników na to wpłynęło, między innymi lockdown i przeniesienie życia w tryb online. Wiele firm zdecydowało się na pracę zdalną, część marek zdecydowało się na sprzedaż online ze względu na brak możliwości sprzedaży stacjonarnej. To wszystko sprowadza się do wzmożenia popytu na przewozy towarów. Co więcej, badania oraz produkcja szczepionek także przyczyniła się do zwiększenia wartości transportu towarów.
Dla porównania warto zwrócić uwagę na sytuację w transporcie morskim. Pierwsze kwartały niestety zwyczajowo nie były najlepszym okresem dla tej gałęzi transportu, przez co roczne wyniki nie są tak optymistyczne jak w transporcie drogowym. Niemniej jednak prognozy na rok 2021 nie są wcale pesymistyczne. Bazując na przykładzie portów zachodnich USA, liczby przedstawiają się następująco: od stycznia do września wolumen spadł o 4,4 %. Wartości te nie były zatem lepsze względem roku 2019 ale nie był to aż tak niski wynik, jaki przewidywano na początku pandemii.
Przeglądając prognozy na 2021 rok dla transportu morskiego trudno o jednoznaczne wskazania. Duże nadzieje pokłada się w szerokich szczepieniach przeciw koronawirusowi, co ma umożliwić powrót do „dawnej rzeczywistości”. Ale czy tak naprawdę to dobry znak dla branży transportowej? Niekoniecznie. Obecnie transport jest niezbędny, szczególnie transport drogowy, co widać w wartościach i wspomnianych wcześniej wynikach. W przypadku transportu morskiego sytuacja wygląda nieco inaczej. Według eksperta BIMCO (Bałtycka i Międzynarodowa Rada Żeglugowa), Petera Sanda (główny analityk ds. Transportu w BIMCO):
„Wiele towarów, które zostały już przewiezione do USA i Europy i jeszcze do nich trafią, są to dobra trwałe. Raczej jest mało prawdopodobne, aby szybko kupowano te rzeczy po raz drugi”
Jego zdaniem popyt na usługi, który obecnie jest stłumiony, w 2021 roku wybuchnie ze zdwojoną siłą. To może sprawić, że nieco mniej planowanego budżetu przeznaczanego będzie na zakup produktów a to wpłynie negatywnie na transport kontenerowy.
Podsumowując, sytuacja w 2021 roku pokazała, że nie można być niczego pewnym, a prognozy są tylko przypuszczeniami, które nie należy brać za pewnik. Co więcej, sytuacja, która dla jednych będzie zwiastowała kryzys, dla innych może być okazją do rozwoju. Niemniej jednak powinniśmy być w pełnej gotowości i nie zwalniać tempa, by nie przeoczyć swoich „5 minut”.

Autor: Lidia Kałamacka

Czytaj też: LNG przyszłością transportu ciężkiego

Odkryj Potencjał Naszej Firmy Logistycznej!

Chcesz poznać więcej szczegółów na temat naszych usług i możliwości? Skontaktuj się z nami już teraz, aby zacząć budować silne fundamenty dla swojego biznesu!