W lipcu 2019 przedstawiciele Real Logistics uczestniczyli w spotkaniu członków sieci spedycyjnej GLA, które tym razem odbyło się w stolicy Kambodży, Phnom Penh.
Celem spotkania w Kambodży był networking oraz zapoznanie się z nowymi członkami sieci.
Biznes
Pierwszego dnia odbywały się prelekcje specjalistów, przedstawienia poszczególnych nowych członków oraz wręczenie dyplomów. Natomiast przez dwa kolejne dni wszyscy uczestnicy, a było ich ponad 500 z 60 krajów, spotykali się przy stolikach. Część z tych spotkań była wcześniej umówiona, sporo jednak decydowało się w sposób spontaniczny na rozmowę z poszczególnymi spedytorami.
Nasza firma miała przyjemność odbyć ponad 100 takich rozmów, co było nie lada wyzwaniem biorąc pod uwagę fakt, że reprezentowały ją zaledwie dwie osoby.
Wartość takich spotkań jest ogromna. To nie tylko szansa na poznanie profili poszczególnych firm, ale także na osobistą rozmowę, poznanie osób reprezentujących dane przedsiębiorstwa. Przy takiej okazji zawsze odkrywamy, jak wiele mamy wspólnych spraw i w ilu realizacjach możemy współpracować. Mieliśmy też szansę poznać kilka lokalnych, kambodżańskich firm, które obsługują transport międzynarodowy.
Trzy dni przeleciały szybko, w radosnej atmosferze sprzyjającej integracji i przy bogatej, egzotycznej oprawie graficznej. Dyskusje w specjalnie powołanej grupie na WeChat nadal są bardzo żywe!
Życie miasta
Mieliśmy też szansę zobaczyć samo miasto, które zrobiło na nas niesamowite wrażenie. Phnom Penh to miejsce, gdzie spotykają się sprzeczności. Z jedne strony widać tam wiele biedy: ubogich dzielnic, osób żebrzących i mieszkających na ulicach. (Za ten stan opowiada wieloletnia wojna domowa lat siedemdziesiątych i spustoszenie społeczne wyrządzone przez rządy Czerwonych Khmerów.) Z drugiej – gwałtownie rozwija się infrastruktura, szczególnie turystyczna, której głównym inwestorem są chińskie przedsiębiorstwa. Często też w brzydkich, starych budynkach mieszczą się urządzone z przepychem lokale. W wielu zakątkach miasta znajdują się piękne świątynie, a wszędzie można natknąć się na małe ołtarzyki Buddy. Niekiedy są one stawiane nawet na prywatnych podwórkach czy w supermarketach. Na ulicach ludzie ubrani są raczej skromnie. Natomiast niesamowite bogactwo smaków oferują lokalne stragany i bary. Królują owoce, często zupełnie nam nieznane. Warto skusić się i spróbować niektórych z nich. Smak może oczarować! Całości dopełniają tysiące TukTuków, które bez wątpienia dominują na ulicach miasta.
Mimo wysokich temperatur i trudnej dla Europejczyków wilgotności powietrza, mimo wszystkich kontrastów warto odwiedzić to miasto! Warto też zainteresować się współpracą z kambodżańskim biznesem i wspierać rozwój tamtejszej gospodarki.
Autor: Michał Bartoszewski
Chcesz poznać więcej szczegółów na temat naszych usług i możliwości? Skontaktuj się z nami już teraz, aby zacząć budować silne fundamenty dla swojego biznesu!